Powrót do Hogwartu! - "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" Recenzja 28


Hej! Chyba już każdy czytał nowego Harry'ego, ja przeczytałem go pod koniec października. Najwyższy czas na recenzje!

Przez ostatni miesiąc nie miałem weny, dlatego post pojawia się dopiero teraz.


Data wydania: 
22 października 2016
Liczba stron:
320
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Cena okładkowa:
OM: 39.00 OT: 49.00
Moja ocena:
8/10



Kolejna część Harry'ego była wyczekiwana przez wiele osób. Niektórzy cierpliwie czekali na polską premierę, a inny woleli zaczytywać się w angielskiej wersji. Ja należę do tej pierwszej grupy. 

Książkę dostałem w moje imieniny, które przypadały akurat w dzień premiery. Prawie od razu zabrałem się za "Przeklęte Dziecko". 


Nowy Harry wciągnął mnie do swojego świata już w pierwszych scenach. Książka jest napisana jako scenariusz, ale prawdę mówiąc ani trochę mi to nie przeszkadzało. Co więcej, nawet wolę taką wersję niż książkę z mega długimi opisami. Dialogi i kilka krótkich opisów mi wystarczy. 


O tej cudownej okładce chyba nie muszę wspominać. Na bookstagramie każdy (tak mi się wydaje) się nią zachwyca. 
Gdy pierwszy raz trzymałem ja w rękach nawet nie zauważyłem dziecka w samym środku wielkiego czegoś (może znicza do gry w Quidditcha) i potem było wielkie zdziwienie, że tam coś jest. 
Tak więc okładkę oceniam na 9/10!


Niestety w tej książce nie da się zbytnio określić głównych bohaterów, ponieważ w sztuce wszystkie postacie powinny być w miarę równe. 




Zacznę od Albusa, nie wiem dlaczego, ale niezbyt go lubię. Jak dla mnie wydawał się zbyt głupi. Według mnie zbytnio starał się być jak Harry, co mu kompletnie nie wychodziło. 
Scorpius był ciapą, ale chyba właśnie dlatego tak go polubiłem. Był bardzo pozytywną i ciekawą postacią. I chyba więcej nie mam co o nim pisać.
Delphi na początku bardzo lubiłem, a potem z pewnych powodów zacząłem traktować ją inaczej.
Harry, Hermiona, Ron i Darco już jako dorośli nie byli wcale tacy źli jak myślałem, że będą. 
Myślę, że spokojnie można ocenić postaci na 7/10!



Akcja tak naprawdę toczy się w wielu miejscach. W pewnym momencie jesteśmy w Hogwarcie, potem w Ministerstwie Magii lub domu Potter'ów. Ale dzięki temu, że nie ma tu opisów akcja toczy się szybko i książkę po prostu się pochłania.



      Tak więc spokojnie mogę wam polecić "Przeklęte Dziecko"!


                I zapraszam Was też na mojego Instagrama! 



Komentarze

  1. Świetna recenzja Filip!
    W sumie nie wiem po co Ci to piszę, skoro wiesz, że uwielbiam Twoją każdą recenzję.
    Cudownie, że powróciłeś na bloga! <3 Czekam na więcej ziomek :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie, ,,Przeklęte dziecko" było kompletną klapą. Bohaterowie byli szalenie irytujący, a szczególnie wielka trójca, która od czasów własnego pobytu w Hogwarcie zmieniła się całkowicie. Bardzo mnie zawiodła ta książka i chciałabym jak najszybciej o niej zapomnieć. :(

    Pozdrawiam cieplutko
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz